czwartek, 31 lipca 2014

Balsam po opalaniu S.O.S. Kolastyna

Jadąc na wakacje obowiązkowo zabieram ze sobą balsam po opalaniu. Moja skóra po kontakcie ze słońcem i solą morską jest przesuszone i potrzebuje podwójnej dawki nawilżenia.
W tym roku podczas zakupów wybór padł na Balsam po opalaniu z Kolastyny.

Opis producenta:
,,Zapewnij swojej skórze intensywną pielęgnację i komfort po opalaniu dzięki tarczy ochronnej balsamu. Dokładnie wyselekcjonowane składniki aktywne zapewniają Twojej skórze optymalny poziom nawilżenia oraz chronią ją przed podrażnieniami.

Moja opinia :
Konsystencja balsamu nie jest ani zbyt gęsta ani zbyt lejąca, dla mnie w sam raz Niewielka ilość balsamu wystarczy na pokrycie całego ciała, przez co jest bardzo wydajny. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. I co najważniejsze - działa. Moja skóra po opalaniu i kąpielach w morzu była bardzo podrażniona. Sól morska mocno podrażniała całą moją skórę. Balsam przynosił ulgę i ukojenie. Skóra po jego użyciu była bardzo nawilżona. Likwidował uczucie podrażnienia, skóra nie piekła. I najważniejsze - skóra się nie łuszczyła., a w każdy wyjazd skóra mi schodziła. Ma bardzo przyjemny zapach, który długo utrzymuje się na skórze. Jedynym minusem jaki zauważyłam to opakowanie, po zużyciu ponad połowy opakowania ciężko wycisnąć cokolwiek i trzeba się trochę namęczyć żeby coś wypłynęło.
W przyszłym roku na pewno znowu ze mną pojedzie na wakacje.
Pojemność : 200 ml
Cena : ok 13 zł

wtorek, 29 lipca 2014

Pamiątki z wakacji

Tegoroczne wakacje są już za mną, pozostało mi oglądanie zdjęć i planowanie przyszłorocznych podróży. jednym z elementów, który przypomina mi te przyjemne chwile spędzone poza domem są pamiątki.
Uwielbiam także dostawać drobne upominki od rodziny i znajomych z ich podróży. Mogę wtedy choć na chwilę poczuć się jakbym tam była.
Ja zwykle z urlopu poza krajem przywożę kosmetyki, których w Polsce nie mamy. I tak z Bułgarii przywiozłam różane kosmetyki, a z Chorwacji lawendowe.
W tym roku zapoczątkowałam nową tradycję - przywożę z każdych wakacji magnes.
 Olejek do masażu lawendowy z Chorwacji, różany żel pod prysznic z Bułgarii, oliwkowe mydełko z Grecji
 Przyprawy i oliwa z oliwek przywiezione z Grecji
 Magnesy z Chorwacji, Grecji i Świnoujścia
Breloczki z Chorwacji i Francji

A co Wy zwykle przywozicie z wakacji ?

niedziela, 27 lipca 2014

Niebo istnieje.... Naprawdę

Jakiś czas temu w kinach można było zobaczyć film opowiadający o losach czterolatka, który widział niebo.
Ja niestety nie zdążyłam zobaczyć filmu w kinie, ale postanowiłam zamówić  książkę.
 Po przeczytaniu książki obejrzałam film i dzisiaj przedstawię Wam posumowanie, czy lepiej zobaczyć film, czy przeczytać książkę.

Książka Niebo istnieje naprawdę jest opowieścią ojca Toda Burpo o losach ich rodziny. Szczęśliwa kochająca się rodzina żyje spokojnie do czasu aż zaczynają na nich spadać nieszczęścia. Początkowo Tod choruje, nie może pracować, zaczynają mieć kłopoty finansowe. Kiedy myślą, że już nic gorszego nie może się stać Colton z silnym bólem brzucha trafia do szpitala. Po wielu badaniach i problemach z diagnozą okazuje się, że to wyrostek robaczkowy. Po kilku operacjach i ogromnej sile modlitwy chłopiec wraca do zdrowia. Po powrocie do domu zaczyna opowiadać, że był w niebie. Widział Jezusa i anioły dla niego śpiewały. Początkowo nikt mu nie wierzy, ale wiarygodność z jaką opowiada o tym sprawia, że wszyscy zaczynają wierzyć w jego podróż do nieba.

Ilość stron : 189
Okładka miękka
Rok wydania : 2011

Film powstał na podstawie książki Toda Burpo. Opowiada wydarzenia z książki w telegraficznym skrócie. Kilka faktów z życia chłopca jest pominięte, ale reżyser w bardzo dobry sposób ukazuje cierpienie, miłość, przyjaźń.

  1. Data premiery: 16 kwietnia 2014 (Stany Zjednoczone)
  2. Długość: 100 minut
I film i książka mnie wzruszyły. Historia Coltona dała mi wiele do myślenia. Zrozumiałam, że jeżeli ma się kochającą rodzinę można wyjść z każdego kłopotu, nawet takiego, który wydaje się niemożliwy.

Ja osobiście wolę książkę, bo historia chłopczyka jest w niej bardziej rozbudowana,ale jeżeli nie lubicie czytać film także w bardzo dobry sposób przedstawi historię Coltona.

czwartek, 24 lipca 2014

Uczulenie na słońce

Podczas pobytu na Chorwacji na moich łydkach zaczęły się pojawiać czerwone krostki przypominające ugryzienie komara. Myślałam, że to faktycznie tamtejsze owady bardzo mnie nie lubią i kąsają c chwilę. Z dnia na dzień krostek było coraz więcej. Kiedy zaczęły się pojawiać na ramionach, a ja wystawiając je na słońce myślałam, że zaraz spali mi skórę już wiedziałam, że to uczulenie na słońce.

Co to takiego ?
Alergia na słońce to nadmierna wrażliwość na promienie słoneczne. Każdy z nas ma określoną tolerancję na promieniowanie UV, jeżeli przekroczymy możliwą dawkę pojawia się uczulenie.
Wyróżnia się dwa rodzaje alergii :
fotodermatoza idiopatyczna -  pojawia się zwykle po pierwszym kontakcie z promieniami słonecznymi,
fotodermatoza egzogenna - spowodowana jest kontaktem z substancją zwiększającą wrażliwość skóry, np. kosmetyk.

Jak sobie radzić w takich sytuacjach?
Najważniejsze to ograniczyć do minimum kontaktów ze skórą promieni słonecznych. Na wakacjach ciężko siedzieć cały dzień w hotelu, więc ja zakładałam bluzki z krótkim rękawem, nie na ramiączkach. Nie opalałam się,
Przyjmowanie wapna - dwa razy dziennie piłam wapno rozpuszczone w wodzie.
Smarowanie wysypki maścią cynkową - maść kosztuje 2,50 zł, a działa rewelacyjnie. Wysusza krostki, przynosi ulgę.

Lepiej zapobiegać niż leczyć, czyli jak przygotować skórę do lata ?
Trzy miesiące przed sezonem letnim, czyli ok lutego, marca należy przyjmować beta karoten.
Skórę należy powoli oswajać ze słońcem. Początkowo opalać się 5 minut i zwiększać stopniowo dawkę,
Stosować kremy z filtrem SPF co najmniej 30+



która spowodowana jest kontaktem z substancją zwiększającą wrażliwość organizmu na słońc

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/alergie/uczulenie-alergia-na-slonce-przyczyny-objawy-i-leczenie-alergii-slonec_36518.html
otodermatozy idiopatycznej

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/alergie/uczulenie-alergia-na-slonce-przyczyny-objawy-i-leczenie-alergii-slonec_36518.html
otodermatozy idiopatycznej

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/alergie/uczulenie-alergia-na-slonce-przyczyny-objawy-i-leczenie-alergii-slonec_36518.html

wtorek, 22 lipca 2014

Korcula

Będąc w Chorwacji postanowiłam wybrać się na wycieczkę. Spośród wielu zdecydowałam się na Korculę.
Rano udaliśmy do Orebića autokarem. Po drodze zatrzymaliśmy się, żeby zrobić zdjęcia pięknym chorwackim widokom.



W Orebiću zatrzymaliśmy się i poszliśmy na krótki spacer do rynku, podziwiając domy kapitanów.
Po spacerze popłynęliśmy małym stateczkiem na wyspę Korcula.
na miejscu czekała już na nas pani przewodnik, która opowiedziała nam trochę o Korculi.
Na wyspie urodził się Marco Polo. Wśród mieszkańców jest bardzo lubianą postacią i są z niego bardzo dumni, w każdej uliczce znajdował się sklep z pamiątkami dotyczącymi tylko jego.

Na Korculi nie można się zgubić. Każdą uliczka prowadzi poza mury miasta.
W każdej uliczce znajdują się schody.
Jedynie jedna uliczka nazywana ulicą zakochanych lub myślicieli nie ma ani jednego schodka.
Ulica zakochanych, ulica myścicieli

Układ mieszkań na Korculi różni się od tych w Polsce. Mieszkanie nie jest tak jak u nas na jednym piętrze, tylko obejmuje pokoje znajdujące się w jednej linii.

 Dom Marco Polo
Bardzo urzekła mnie ta wyspa. Uwielbiam kamienne, wąskie uliczki, budynki z kamienia.

Następnie udaliśmy na opuszczoną wyspę, na której znajdowały się 3 oswojone jelenie, które jadły nam z ręki. Niestety nie mam zdjęć.
Po plażowaniu na opuszczonej wyspie udaliśmy się do winnicy, gdzie mogliśmy degustować wina, wiśniówkę i rakiję.

poniedziałek, 21 lipca 2014

Kosmetyk, który uratował moje wakacje

Czytając Wasze blogi natknęłam się wiele razy na wodę termalną Uriage. Zachęcona pozytywnymi komentarzami zamówiłam jedno opakowanie i zabrałam je ze sobą na wakacje do Chorwacji.
Początkowo wody używałam, żeby się ochłodzić kiedy upały były nie do wytrzymania. Jednak po 3 dniach pobytu na nogach zaczęły się pojawiać niewielkie wypryski. Początkowo myślałam, że jakieś tamtejsze komary bardzo mnie nie lubią. Po pięciu dniach pobytu moje ramiona zaczęły wyglądać jak oparzone. Jakikolwiek kontakt ze słońcem był niemożliwy, bo strasznie piekły. Chcąc wyjść na słońce musiałam ubierać bluzkę z krótkim rękawem, o bluzce na ramiączkach mogłam zapomnieć do końca pobytu.
Ukojeniem wtedy okazała się woda termalna Uriage. Woda idealnie chłodzi, likwiduje uczucie pieczenia i dyskomfortu. Bardzo dobrze koi, nie podrażnia, nie uczula. Przy oparzeniach słonecznych myślę, że sprawdzi się równie dobrze jak i przy moim uczuleniu.Moja skóra jest nawilżona i wiem, że nie muszę stosować dodatkowych kosmetyków nawilżających. Dużym plusem jest to, że nie muszę jej osuszać, bo bardzo szybko się wchłania. Stosowałam ją również na makijaż - nic nie spływa, nie rozmazuje się.
Rozpylacz działa cały czas bez zarzutu, dozuje odpowiednią ilość wody. Jest bardzo wydajna.
Kosmetyk był używany przez 10 dni bez przerwy i zauważyłam niewielkie zużycie, a wydawało mi się, że używam jej bardzo dużo.

Wskazania do stosowania :
Zaczerwienienia, podrażnienia typu pieluszkowe zapalenie skóry, podrażnienia słoneczne, zapalenie skóry po goleniu, itp.

niedziela, 20 lipca 2014

Nowa torebka CCC Jenny Fairy

Każdy kto mnie zna choć trochę wie, że jestem uzależniona od kupowania torebek i szminek. Wczoraj z okazji moich urodzin część mojego uzależnienia została zaspokojona i dostałam nową torebkę, za co jeszcze raz dziękuję darczyńcy. Model wybrałam sama, więc jestem w 100 % zadowolona.

Torebka ma trapezowy kształt, delikatny jasnoszary kolor. Można ją nosić zarówno w ręce jak i na ramieniu gdyż do torebki jest dołączony pasek. Jest bardzo pakowna, bez problemu zmieści się w niej format A4 . Posiada 3 kieszenie, jedną większą zamykaną na zamek i 2 mniejsze mieszczące telefon i klucze.
cena : 99,90 zł
Dostępność : CCC






czwartek, 17 lipca 2014

Trpanj

Trpanj to miejscowość znajdująca się na półwyspie Pljeszac. Ostatnie 10 dni spędziłam zwiedzając tą niewielką wioskę. Chcąc dostać się do innej miejscowości musimy przepłynąć promem lub przejechać 10 km.
Początkowo byłam rozczarowana. Jak to wieś ? 3 budki z pamiątkami, 4 restauracje, 3 sklepy spożywcze i nic więcej ?
Kiedy zaczęłam odkrywać uroki Trpanj zakochałam się. Najbardziej zaciekawiło mnie budownictwo. Domki budowane z kamienia, wąskie uliczki. Właśnie tak wyobrażałam sobie chorwackie miejscowości. Widoki gór i morza stają mi przed oczami cały czas. Jest to niesamowity widok.

Dzień zaczynałam od plażowania, naprzeciwko mojego hotelu była plaża żwirkowa, w innych rejonach kamienista z podestami do opalania. Woda jest krystalicznie czysta, a plaże są bardzo czyste. Jeżowców w Trpanju nie spotkałam. Udało mi się je dopiero zobaczyć na Korculi. A popołudniu wybierałam się na długi spacer i zwiedzałam.
W Trpanju znajduję się pięć kościołów. Udało mi się odnaleźć wszystkie pięć. Z ostatniego możemy podziwiać panoramę Chorwacji.
Ciekawą atrakcją są lecznicze bagna. Trudno było je znaleźć, gdyż wyglądają jak zwykła woda, ale faktycznie na skórze osadza się osad.
W Trpanju znajduję się promenada dzięki,której możemy zwiedzić całą okolicę i podziwiać piękno Chorwacji.
Dla rowerzystów przygotowana jest 25 kilometrowa trasa rowerowa.
Dla dzieci jest plac zabaw, boisko do piłki nożnej.
Mieszkańcy wioski są bardzo przyjaźnie nastawieni do turystów. Możemy się z nimi spokojnie dogadać w języku polskim, bo angielskiego nie znają. Trpanj odwiedza mnóstwo Polaków, na ulicach możemy częściej usłyszeć polski język niż chorwacki.
Miejscowość jest najczęściej odwiedzana przez rodziny i osoby starsze.












środa, 16 lipca 2014

Zbaw nas ode złego

Oglądając pod koniec czerwca zapowiedzi kinowe w moje oko wpadł od razu film Zbaw nas ode złego. Premiera pokrywała się z moim wyjazdem na wakacje, więc dopiero w poniedziałek udało mi się wybrać do kina.

Zbaw nas ode złego
Data premiery w Polsce 4 lipca 2014 r
Reżyseria :Scott Derrickson
Scenariusz : Paul Harris Boardman, Scott Derrickson
Gatunek - horror, kryminał

Obsada :
Eric Bana - Serchie
Edgar Ramirez - Mendoza
Olivia Munn - Jen
Chris Coy - Jimmy

                                                                                                                  Opis filmu :
Zbaw nas ode złego (2014)Oficer nowojorskiej policji Ralph Sarchie (Eric Bana) prowadzi dochodzenie w sprawie serii tajemniczych morderstw. Pomaga mu niekonwencjonalny ksiądz (Edgar Ramirez), który jest przekonany, że w sprawy są zamieszane siły nieczyste.

Moja opinia :
Film zaczyna się  od wezwania oficera policji Ralpha Sarchie i jego partnera do przemocy domowej. Policjantom udaje się złapać mężczyznę i wydaje się, że sprawa jest już zakończona kiedy dostają kolejne zgłoszenie, że w domu straszy. Okazuje się, że w piwnicy leży trup, a mężczyzna, którego aresztowali służył w Iraku razem z mężczyzną, który popełnił samobójstwo w piwnicy. W dodatku kobieta w zoo wyrzuca swoje dziecko, jak się okazuje również zna obu mężczyzn.   Oficer Sarchie zaczyna słyszeć różne głosy,  których nie słyszy nikt więcej. Rodzina oficera i on sam są w ogromnym niebezpieczeństwie.
Film trzyma w napięciu do ostatniej chwili, kilka razy zdarzyło się, że podskoczyłam na fotelu z przerażenie. Jeżeli macie ochotę na film z dreszczykiem emocji polecam.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Lawendowa miłość...

Uwielbiam zapach lawendy. Kiedy zakwita w moim ogródku mogłabym siedzieć w nim cały dzień. Jadąc do Chorwacji myślałam, że będzie tam pełno kwiatów lawendy. Niestety nie spotkałam ani jednego kwiatka. Natomiast  lawendowe produkty można spotkać na każdym stoisku z pamiątkami. Saszetki  zapachowe, olejki zapachowe , żele pod prysznic, balsamy do ciała kremy do rąk o zapachu lawendy. Innych kosmetyków w Chorwacji nie spotkałam.
Wyspa Hvar, która leży nad Adriatykiem nazywana jest ,,lawendowa wyspą " ponieważ rosną na niej ogromne ilości lawendy, które są głównym źródłem utrzymania mieszkańców wyspy. Miałam ogromną ochotę popłynąć statkiem na tą wyspę i pooglądać z bliska lawendową krainę. Niestety tym razem nie udało mi się odwiedzić lawendowej wyspy, ale na osłodę kupiłam lawendowe kosmetyki i saszetki zapachowe.lawendowe, a także wazony, doniczki z motywem lawendy.
Wyspa Hvar, na którą miałam ochotę jechać jest naz
Wszystko pachnie pięknie i będzie mi jeszcze przez długi czas przypominać moje piękne wakacje nad Adriatykiem.
Saszetki zapachowe ok  9 zł ze zdjęciem, z napisem ok 14 zł
Żel pod prysznic 400 ml, ok 7 zł
Olejek do ciała ok 20 zł

Mam pytanie do dziewczyn, które miały możliwość używania kosmetyków Balea. Chcę się wybrać do Czech na małe zakupy, dlatego proszę Was o informacje czy warto i co muszę koniecznie przywieźć :)

sobota, 12 lipca 2014

Dalmacja Południowa zdjęcia

Dzisiaj wróciłam z wakacji. Po osiemnastu godzinach jazdy autobusem wreszcie dotarłam do domu. Dzisiaj wrzucam kilka zdjęć przedstawiających moją podróż, a w najbliższym czasie przybliżę Wam miejscowość, w której się zatrzymałam.








wtorek, 8 lipca 2014

J.K.Rowling, Trafny wybór

Idąc na plażę zabieram ze sobą książkę . Właśnie skończyłam czytać Trafny wybór J.K Rowling, więc chętnie opowiem Wam o niej kilka słów.
Jestem wielką fanką Harrego Pottera, więc kiedy zobaczyłam promocję na stronie wydawnictwa Znak i udało mi się dorwać tą książkę za 1 zł ogromnie się ucieszyłam.
Powieść opowiada o losach mieszkańców miasteczka Pagford. Na początku jeden z głównych bohaterów nagle umiera. Mieszkańcy są pogrążeni w żałobie, jednakże szybko zaczynają rywalizować o wolne miejsce w radzie. Na jaw wychodzą skrywane przez mieszkańców tajemnice. Rozpoczyna się wojna biednych z bogatymi, mężów z żonami i dzieci z rodzicami. Dodatkowo na stronie internetowej rady pojawiają się wpisy obrażające kandydatów na radnych. Kto jest autorem wpisów?  Kto zajmie miejsce po zmarłym radnym?  Jak zakończy się historia mieszkańców, czy w końcu miasteczko ogarnie spokój? O tym dowiecie się czytając książkę.
Ja gorąco ją polecam. Trzyma w napięciu do ostatniej strony, nie mogłam się od niej oderwać.
Wydawnictwo : Znak
Data premiery : 2012
Cena regularna 39,90 zł