niedziela, 31 sierpnia 2014

Marcowe fiołki

Jak chyba większość kobiet lubię czytać historię o miłości, szczególnie te, które mają szczęśliwe zakończenie. Marcowe fiołki należy do tych książek.

Kiedy poznajemy główną bohaterkę jest w trakcie rozwodu. Porzuca mąż, który ją zdradził i zostawił dla innej. Emily postanawia odwiedzić dawno niewidzianą ciotkę, która mieszka na pięknej wyspie. Podczas spacerów brzegiem morza poznaje Jacka, jednak jej ciocia nie jest zadowolona z tej znajomości. Pragnie by dziewczyna związała się z Gregiem, swą dawną niespełnioną miłością. Emily na wyspie próbuje odzyskać swą wenę pisarską. Autorka jednej znakomitej powieści nie potrafi napisać kolejnych książek. Dodatkowo znajduje w pokoju ciotki pamiętnik, który należy do nieznanej dziewczyny. Okazuje się, że rodzina kobiety skrywa przed nią wiele tajemnic. Dzięki pamiętnikowi poznaje mroczną historię sprzed lat. Po przeczytaniu kolejnych stron pamiętnika wydarzenia z roku 1943 wydają jej się bardzo bliskie. Dowiaduje się dlaczego jej babcia przez wszystkie lata traktowało ją chłodno. Poznaje tajemnice swojego dziadka, babci, ciotki i przyjaciółki ciotki. Poznaje tragiczną miłość Esther i Elliota.
Marcowe fiołki to piękna opowieść o miłości. Poznajemy kilka wątków miłosnych, które łączą się w jedną całość. Opowieść toczy się w pięknych i urokliwych nadmorskich sceneriach. Ostateczna fabuła może nieźle zaskoczyć. Każdy szczegół książki jest bardzo dobrze dopracowany. Z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne pozycje autorki.
Cena katalogowa : 34,90 zł
Oprawa: miękka ze skrzydełkami

sobota, 30 sierpnia 2014

Kosmetyki do makijażu za kilka złotych

Po kosmetykach do pielęgnacji włosów przyszedł czas na pokazanie tanich, ale sprawdzonych kosmetyków do makijażu.
Krem BB Lovely.
Pisałam już o nim osobny post, więc odsyłam do recenzji Tutaj
Jest idealny. Doskonale stapia się z moją cerą. Nie tworzy smug, bardzo łatwo się rozprowadza. Długo utrzymuje się na twarzy.
Cena ok 9 zł
Cienie do powiek Mariza
Kosmetyki tej firmy sprawdzają się u mnie bardzo dobrze. Uwielbiam też cienie z Marizy. Mają bardzo dobrą pigmentację, długo utrzymują się na powiece i są tanie. Jedyna ich wada to obsypywanie się.
Cena najtańszych cieni ok 9 zł.

Balsam do ust Oriflame
Mój hit nad hitami. Odżywia moje usta i przy okazji nadaje im delikatny czerwony kolor. Jest bardzo wydajny. Dzięki małemu opakowaniu zmieści się na prawdę wszędzie. Niestety balsam jest już niedostępny w regularnej sprzedaży.
Cena ok 4 zł
 Zestaw korektorów Wibo
Nie wiem jak do tej pory mogłam funkcjonować bez tego kosmetyku. Likwiduje cienie pod oczami, wypryski i inne niedoskonałości. Jest wydajny. Więcej o korektorze Tutaj
Cena ok 10 zł


środa, 27 sierpnia 2014

Lakier do ust Rimmel Apocalips

Przeczytałam na różnych blogach i portalach urodowych ogromne achy o achy na temat lakieru do ust Rimmel Apocalips. Postanowiłam na własnej skórze sprawdzić, czy jest wart swojej ceny.
Nie jestem fanką błyszczyków. Im jestem starsza tym rzadziej po nie sięgam. Wolę matowe pomadki. Lakier do ust to było dla mnie coś nowego.

Pierwsze wrażenie oceniam bardzo pozytywnie. Miłe dla oka opakowanie, dodatkowo zabezpieczone folią, dzięki czemu mamy pewność, że nikt go wcześniej nie używał. Przyjemny, delikatny zapach. Kosmetyk łatwo się aplikuje. Posiada wygodną gąbeczkę, która bardzo dokładnie pokrywa całe usta.Gąbeczka posiada zbiorniczek, w którym umieszczone jest większość płynu. Ma to zapewnić precyzyjniejszą aplikację.Konsystencja jest bardzo gęsta i klejąca się.

wewnętrznej stronie gąbeczka posiada zbiorniczek, w którym zatrzymuje się większość płynu. Ma to zapewniać większą precyzję podczas malowania.  - See more at: http://www.kroliczekdoswiadczalny.pl/2013/09/rimmel-apocalips-501-stellar.html#sthash.a0iKzdLq.dpuf
Kolor dla mnie wprost cudowny, wybrał nr. 600 Nude Eclipse. Uwielbiam odcień nude, a ten bardzo się wpisywał w moje gusta.  Jednak nie było idealnie. Cały czas miałam wrażenie, że lakier ślizga się po moich ustach. Usta mocno się błyszczą jak przy aplikacji zwykłego błyszczyka. Bardzo wysusza usta. Po jakimś czasie z ust zaczęły mi schodzić suche skórki, które wyglądają bardzo nieestetycznie.  Z trwałością jest kiepsko. O jedzeniu i piciu nawet nie ma mowy, bo wszystko zostaje na szklance. Na ustach zostaje ok pół godziny, potem zaczyna znikać. 
Cena także nie zachwyca. Ja dałam za lakier nieco ponad 10 zł, ale w cenie regularnej kosztuje prawie 30 zł.
Pojemność : 5,5 ml.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Dom Tajemnic

Jestem ogromną fanką Harry'ego Pottera. Pierwszą część przygód małego czarodzieja pożyczyła mi koleżanka i przeczytałam ją jednym tchem. O kupienie kolejnych części błagałam  rodziców i obecnie mam wszystkie 7 części w mojej biblioteczce. Kiedy przeczytałam, że reżyser Harrego Pottera napisał własną książkę, musiałam ją kupić. Natrafiłam na promocję książki za złotówkę i bez zastanowienia ją kupiłam.

Książka opowiada o trojgu rodzeństwa Kordelii, Brandanie i Eleonorze. Z powodu błędu lekarskiego ich ojciec traci pracę, z braku pieniędzy muszą się przeprowadzić do tańszego domu. Natrafiają na dom Kristoffa Denvera, pisarza książek. Dom stoi opuszczony, bo rodzina Denvera nie żyje. Kordelia postanawia pożyczyć książkę z domu Kristoffa. Kiedy się wprowadzają odwiedza ich Dalia Denver, córka Kristoffa. Wznieca ogromną wichurę i przenosi rodzeństwo do świata książek. Od tej pory muszą walczyć z postaciami magicznymi stworzonymi przez ojca Dalii. Na swojej drodze ciągle ocierają się o śmierć. Dalia, królowa burz próbuje ich zmusić różnymi sposobami,by zdobyli dla niej Księgę życzeń, która sprawi. że stanie się władczynią świata. Dzieci walczą ze swoimi pokusami i z całych sił próbują wrócić do świata teraźniejszego.
Choć książka jest przeznaczona dla młodzieży,dorośli równie dobrze będą się przy niej bawić. Możemy choć na chwilę przenieść się do magicznego świata zabawy, tajemnic i magii.
Dawno żadna książka tak mnie nie wciągnęła. Chyba od czasu Harrego Pottera nie czytałam równie dobrej książki. Moim zdaniem Chris Columbus stanął na wysokości zadania i stworzył bardzo dobrą powieść. Już czekam na kolejne części. 

niedziela, 24 sierpnia 2014

Wyprzedaż !!!

Czas na porządki. Książki już mi się nie mieszczą, kosmetyki zalegają na półce nowe i nieodpakowane. Czas zrobić miejsce i oczyścić przestrzeń.
Ogłaszam wyprzedaż.
Jeżeli jakaś rzecz Was zainteresuje proszę o kontakt na maila : joannawiorok@gmail.com lub o komentarz pod postem bądź w zakładce Wyprzedaż.
Kolejne pozycje będę dodawać na stronie ; Wyprzedaż.
Jestem otwarta na wszelkie propozycje. Wolicie się wymienić, śmiało piszcie.
Do zamówienia należy doliczyć koszty przesyłki : ok 10 zł
Okaleczona, używana, wydanie kieszonkowe. Moja cena : 4 zł.
Jackie czy Marylin,używana oprawa twarda, moja cena :20 zł
 Coco Chanel, życie intymne, używana, wydanie kieszonkowe. Moja cena : 4 zł

 Miłość niedoskonała cz. 1 i 2, 8 zł za 2. Nowe

J.K. Rowling, Trafny wybór, używana, Moja cena : 5 zł
Niewolnica pornobiznesu, używana, oprawa twarda, Cena : 16 zł
Dziewczyna wchodzi do baru, używana, Cena : 15 zł
Odżywka do włosów BingoSpa, Nowa : 14 zł

sobota, 23 sierpnia 2014

Kosmetyki do pielęgnacji włosów za kilka złotych

Nie lubię wydawać na jeden kosmetyk dużo pieniędzy. Szukam kosmetyków, które kosztują niewiele i są skuteczne. Dzisiaj pokaże Wam moje hity w pielęgnacji włosów. Na każdy nie wydałam więcej niż 10 zł.

Szampon do włosów Kallos latte.
Kocham produkty tej firmy. Maski, odżywki i szampon to moje odkrycie kosmetyczne. Moje włosy przetłuszczają się szybko i mają skłonność do łupieżu. Do tej pory musiałam użyć co jakiś czas szamponu Head&Shoulders, żeby łupież się nie pojawił. Od kiedy używam Kallos latte pozbyłam się łupieżu na dobre. Moje włosy są odświeżone, łatwo się rozczesują i pięknie pachną.
Cena 10 zł.

Odżywka do włosów Lorys.
To jedna z moich ulubionych odżywek do włosów. Cudownie pachnie, jest dwukolorowa. Moje włosy są po niej miękkie, gładkie i odżywione. Bardzo dobrze się układają i są błyszczące.
450 g, 8 zł

Maska do włosów Kallos latte
W połączeniu z szamponem z tej samej serii spisuje się idealnie, choć osobno także jest bardzo dobra. Moja włosy nie sprawiają żadnych kłopotów. Są lśniące, miękkie i gładkie. Bardzo łatwo się układają, nie puszą się.
 5 zł

środa, 20 sierpnia 2014

Moje nowe książki o... blogowaniu

Kupiłam znowu książki. Tym razem o temacie blogowym. Temat ten totalnie mnie wciągnął. Wiem wiem moje posty nie są rewelacyjne. Piszę często nudne i nieskładne posty. Wiem to po ilości wyświetleń i komentarzy pod postem. Firmy nie walą do mnie drzwiami i oknami z propozycjami współprac, choć pół roku temu wyobrażałam sobie, że tak będzie. Moje zdjęcia też do profesjonalnych nie należą, ale się staram. Z dnia na dzień próbuję być lepsza, myślę nad tworzeniem nowych postów. Odświeżam stronę, czytam Wasze blogi. Mój blog stał się częścią mojego życia i bez niego byłoby mi już ciężko. Nie interesują mnie już, że firmy mają mój blog gdzieś. Cieszę się z każdego komentarza, z miłego słowa.
Postanowiłam zgłębić moją blogową niewielką wiedzę i kupiłam dwie książki poruszające tematykę blogową.
Pierwsza jest autorstwa Tomka Tomczyka, czyli sławnego Kominka. Przyznaję szczerze, ale rzadko odwiedzam jego blog. Interesują mnie bardziej tematy mody, urody. Choć bardzo mi imponuje jako człowiek. osiągnął w blogosferze naprawdę wiele i z chęcią przeczytam jego książkę Blog, Pisz kreuj zarabiaj.
Druga książka wpadła do mnie głównie ze względu na cen, kosztowała 5 zł i chcąc pozostać w tematyce blogowej postanowiłam, że też ją przeczytam. Jest przeznaczona dla młodzieży, ale mam nadzieję, że będzie się ją dobrze czytać.
Nie oczekuję, że po przeczytaniu tych książek zostanę sławną blogerką, której stronę będzie codziennie oglądać tysiąc czytelników. Chcę poznać blogosferę od środka z perspektywy blogera, który prowadzi bloga od kilku lat.
Blogowanie i tak już wiele mi dało. Odkryłam wiele interesujących blogów. Miałam możliwość wziąć udział w wielu ciekawych akcjach, zostałam ambasadorką marki Oillan.
A Wy lubicie czytać takie książki?

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Yodeyma rozdaje darmowe próbki

W czwartek dotarła do mnie przesyłka od sklepu internetowego Yodeyma z darmową próbką perfum. W kopercie znalazłam zapakowane w kartonowe pudełko perfumy, ulotkę z ofertą perfum damskich i męskich oraz list od firmy.

Nie byłabym sobą gdybym nie wypróbowała od razu zapachu. Popsikałam nadgarstek, zapach  bardzo mi się spodobał. Niestety wybierałam zapach w ciemno, bo kompletnie nie znam się na nutach zapachowych. Od razu skojarzyłam ten zapach, gdzieś już go czułam. Sprawdziłam i okazało się, że w internecie można znaleźć listę odpowiedników tych perfum. Mój Aroma to odpowiednik znanej wszystkim Euphorii Calvina Kleina.  Próbka zawiera 15 ml.
Od czwartku codziennie testowałam trwałość zapachu. Niestety perfumy nie zdały testu. Zapach początkowo jest bardzo intensywny, ale po chwili zaczyna się ulatniać. Po dwóch godzinach nie ma po nim śladu.
Jak można zamówić darmową próbkę?
Wchodzimy na stronę http://www.yodeyma.com
Po załadowaniu strony wyskakuje okienko o możliwości zamówienia darmowej próbki.
Klikamy w okienko i przenosimy się do strony, gdzie składamy zamówienie.
Wybieramy interesującą nas próbkę. Klikamy zamów i podajemy swoje dane osobowe. Sklep zakłada nam bezpłatne konto klienta, które w każdej chwili możemy usunąć.
Cena regularna 100 ml - 94,20, obecnie w promocji za 81,28
Czy kupię pełnowymiarowy kosmetyk?
Nie. Wolę dołożyć trochę i kupić oryginalny perfum, który zdecydowanie ma lepszą trwałość.

sobota, 16 sierpnia 2014

Woziłam arabskie księżniczki

Uwielbiam książki biograficzne, książki oparte na faktach. Kiedy na urodziny dostałam książkę Woziłam arabskie księżniczki ogromnie się ucieszyłam. Od dawna miałam ochotę ją przeczytać.

Książka opowiada o dziewczynie, która od zawsze marzyła, by zostać aktorką. Po ukończeniu szkoły teatralnej niestety propozycji filmowych jest bardzo mało i szuka sposobu na zarobienie pieniędzy. Postanawia zostać kierowcą, początkowo wozi gwiazdy Hollywoodu. Kiedy dowiaduje się, że przyjeżdża rodzina z Arabii Saudyjskiej z ogromną ilością pieniędzy i szuka kierowców zgłasza się. Zostaje przyjęta i poznaje życie arabskich księżniczek od środka.
Pod tradycyjnym strojem ukrywają kreacje od najdroższych projektantów, a kiedy przyjeżdżają do Stanów zrzucają hidżab i ubierają się jak Amerykanki. Noszą krótkie spódniczki, wysokie szpilki i bluzki z ogromnym dekoltem, bo zagranicą Allah nie widzi. Swój czas w Ameryce poświęcają na odwiedzanie ekskluzywnych butików i wydawanie ogromnych pieniędzy na tysiące ubrań. Przy okazji poddają się operacjom plastycznym. Operują wszystko co się da. Fundują sobie nowy nos, biust, a nawet pośladki.
Autorka książki otrzymuje dużo dziwnych i trudnych w realizacji zleceń, np. kupno jak największej ilości biustonoszy w tym samym fasonie. 
Młode księżniczki spędzają czas na zakupach, zwiedzaniu modnych klubów. Jednak religia nie pozwala im na rozmowę z chłopakami. Zwiedzają miejsca, do których chodzą nastoletnie Amerykanki.
Służba Saudyjczyków musi być gotowa do pracy przez 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Służącym zabiera się paszporty i deponuje w sejfie, żeby nie uciekły. Pracują bez przerwy przez 17 godzin.
Czy warto przeczytać tą książkę ? Sama nie wiem. Ani mnie nie zachwyciła ani nie rozczarowała. Chociaż nie dowiedziałam się zbyt dużo poza tym co można przeczytać z tyłu książki.
Ilość stron: 300
Cena katalogowa : 34,90 zł

piątek, 15 sierpnia 2014

Winogronowy peeling do ciała Bielenda

Peeling, o którym dzisiaj mowa udało mi się znaleźć w Biedronce w promocji za 1,49 zł. Do mojego koszyka wpadło winogrono i papaja. Winogronowy peeling dobija już dna, więc opowiem czy warto było wydać na niego pieniądze.


Od producenta:
Cukrowy peeling do ciała o zapachu winogrona to idealny sposób na poprawę wyglądu i kondycji skóry. Peeling ma wyjątkowe właściwości pielęgnujące, nawilżające i regenerujące. Skutecznie zmiękcza i odnawia naskórek, poprawia mikrokrążenie, ujędrnia i uelastycznia skórę. Intensywny zapach zmysłowego winogrona poprawia samopoczucie i nastraja pozytywnie. Podaruj swojej skórze owocową pielęgnację i uczyń swoje ciało pięknym, pachnącym, zmysłowym i bardzo apetycznym.

Moja opinia:
Peeling zamknięty jest w 100 gramowym plastikowym słoiczku. Po odkręceniu pojawia się zabezpieczające sreberko i lekko zbita maź. Kosmetyku jest jak na lekarstwo. Zajmuje około połowy opakowania.Wystarczyło na dosłownie kilka użyć.Zapach nie przypomina mi zupełnie zapachu winogron,  raczej pachnie chemicznie.
Peeling bardzo łatwo wyciąga się z opakowania, łatwo rozsmarowuje się na ciele. Efekt po zastosowaniu jest zadowalający. Drobinki delikatnie ścierają martwy naskórek, po spłukaniu skóra jest gładka i nawilżona. Jednak obietnice producenta są w większości dalekie od rzeczywistości. Nie zauważyłam poprawy ujędrnienia mojej skóry po zużyciu prawie całego opakowania. Za to nie podrażnia ani nie uczula.



wtorek, 12 sierpnia 2014

What' s in my bag ?

W damskiej torebce możemy znaleźć wszystko. Przecież każda rzecz może się kiedyś przydać. Dzisiaj pokaże Wam co ja noszę codziennie ze sobą.
Moja torebka musi być duża, żeby wszystko pomieścić, a kiedy idę na uczelnię muszą się zmieścić wszystkie książki i notatniki.
 Co trzymam w mojej torbie ? Raczej nic oryginalnego, tylko to co wszystkie z nas.
Podstawą jest portfel. Ten, który aktualnie używam kupiłam 2 lata temu w Carry za 50 zł. Jest bardzo pojemny, mieści wszystkie moje karty płatnicze, podarunkowe, rabatowe i dokumenty.
Zawsze ze sobą zabieram torbę na zakupy. Dostałam ją od mojej siostrzenicy, a można ją było kupić w szkole za 3 zł.
Nigdy nie rozstaję się z gumami do żucia. Moja żuchwa chyba cały czas musi się ruszać, więc nałogowo żuję gumę.
Zawsze w torebce trzymam zwykłe chusteczki higieniczne i nawilżające.
Klucze chowam w większej przegródce, gdybym ich nie schowała osobno ciężko byłoby mi je znaleźć.
Lusterko kupiłam bardzo dawno temu w Oriflame. Póki co spisuje się rewelacyjnie.
W torebce muszę mieć perfum, lubię się spryskiwać ulubionym zapachem w ciągu dnia. Zawsze zabieram najmniejszy jaki mam.
Jako maniaczka wszelkich mazideł do ust w każdej torebce mam chociaż jedną pomadkę. Tą ze zdjęcia kupiłam w Marizie.
Z długopisem też nigdy się nie rozstaję.
Książkę zabieram ze sobą tylko wtedy kiedy wiem, że będę miała dużo wolnego czasu.

A co jest w Waszych torebkach ?

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Tangle Teezer

O szczotce tangle teezer dowiedziałam się przeglądając blogi kosmetyczne. W zeszłym roku ciągle wpadałam na posty wychwalające szczotkę pod niebiosa. Wtedy miałam ogromną ochotę na zakup, ale zawsze było coś ważniejszego i odkładałam  ciągle kupno. Wreszcie przyszedł moment kiedy miałam dość czesania moich włosów, które wypadały straszliwie. Zamówiłam TT i znalazłam się w gronie osób wychwalających szczotkę pod niebiosa.

Wygodny kształt szczotki idealnie mieści się w mojej dłoni. TT dzięki wygodnym ząbkom nie ciągnie już moich włosów, a delikatnie się po nich przemieszcza. Zdecydowanie mniej włosów zostaje na szczotce.
Jestem posiadaczką prostych, gładkich włosów, które lubią się na końcach wywijać każdy w inną stronę. Dzięki TT nie muszę już używać prostownicy, moje końcówki są proste, a fryzura wygląda idealnie.
Zauważyłam też, że szczotka bardzo przyjemnie masuje skórę mojej głowy.
Wypróbowałam ją także na mojej siostrzenicy, która ma bardzo długie i gęste włosy. Była pierwszy raz zadowolona z czesania. Włosy były idealnie rozczesane, pozbyła się kołtun i przestały się puszyć.
Szczotka dostępna jest w kilku wersjach kolorystycznych :m.in czarna, pomarańczowa, niebieska.
Bardzo łatwo się ją czyści. Po prostu grzebieniem lub szczotką wyczesuję włosy, a szczotkę czyszczę w mydle antybakteryjnym.
Za szczotkę zapłaciłam 28 zł.


piątek, 8 sierpnia 2014

Dziewczyna wchodzi do baru, powieść interaktywna

Książkę Dziewczyna wchodzi do baru kupiłam z ciekawości. Nie miałam do tej pory do czynienia z książką interaktywną i chciałam sprawdzić o co w tym chodzi.
Zabawa polega na tym, że czytamy książkę, dochodzimy do pewnego momentu i decydujemy co główna bohaterka powinna zrobić.

Bardzo spodobało mi się to wertowanie kartek, przeskakiwanie o kilkanaście stron do przodu.
Jednak sama historia mnie nie zainteresowała. Dziewczyna umawia się ze swoją koleżanką do baru. Jednak przyjaciółka ją wystawia i zostaje sama. Czy umówi się z młodym barmanem, biznesmenem, który okazuje się być szefem jej przyjaciółki, czy umówi się z umięśnionym ochroniarzem albo gwiazdą rocka ? O tym decydujemy my. Czy zostanie w barze, pójdzie do galerii, a może wróci do domu ? Książka zawiera nutkę erotyzmu i pikanterii. Możemy pokierować główną postacią jak tylko chcemy. Do wyboru mamy zawsze bezpieczną opcję, neutralną i odważną.
Wybrałam swoją wersję, przeczytałam ją w godzinę i na tm skończyła się historia.
Choć sama treść mi się nie podobała i nikomu nie polecam tej książki, to sama formuła bardzo przypadła mi do gustu. Spodobało mi się to decydowanie o losach bohaterów, możliwość wyboru zakończenia. Szukanie w książce strony, na którą mam się udać i z chęcią przeczytam jeszcze jakąś powieść interaktywną, ale z ciekawszą treścią.
Ilość stron : 263
Cena katalogowa : 34,90 zł
Autor : Helena S. Paige