wtorek, 30 września 2014

Mandarynkowa kąpiel do skórek i paznokci BingoSpa.

Ostatnio o firmie BingoSpa było na blogach bardzo głośno za sprawą kuponów rabatowych, uprawniających do dużo tańszych zakupów. Ja również skorzystałam z kuponu i już jutro pokażę co udało mi się kupić. Dzisiaj chcę Wam pokazać kosmetyk, który używam już od miesiąca.



Od producenta:
Mandarynkowa kąpiel BingoSpa dogłębnie zmiękcza zrogowaciały naskórek wokół paznokci ułatwiając przeprowadzenie kolejnych etapów manicure.
Proteiny jedwabiu intensywnie nawilżają, uelastyczniają i wzmacniają płytkę paznokcia czyniąc go jednocześnie podatnym na zabiegi.Regularne stosowanie kapieli BingoSpa zapewnia paznokciom zdrowy wygląd i wspaniały połysk.
 

Moja opinia :
Kosmetyk znajduję się w wygodnym plastikowym opakowaniu. Posiada dodatkowe zabezpieczenie przed niechcianym otworzeniem. Produkt jest bardzo sypki, łatwo rozpuszcza się w wodzie. Niewielka ilość wystarczy na kąpiel rąk. Po kliku minutach moczenia ręce stają się miękkie i gładkie. Pachną pięknie jeszcze przez długi czas. Przy dłuższym stosowaniu zauważyłam poprawę wyglądu mojej skóry. Dłonie wyglądają bardzo dobrze, są nawilżone i wygładzone. Paznokcie są zdecydowanie dużo bielsze, a skórki po kilku stosowaniach całkowicie zniknęły. Moje paznokcie się nie rozdwajają, są mocniejsze i twardsze.Kosmetyk stosuję również do stóp. Efekt jest równie zadowalający.
 Waga : 300 g
Obecnie kosztuje jedynie 7,90 zł

niedziela, 28 września 2014

Za wszelką cenę

Długo zabierałam się za recenzję tej książki. Wywołała u mnie mieszane uczucia i do tej pory nie wiem do końca co o niej myśleć. Z jednej strony ma ciekawą fabułą, a z drugiej momentami strasznie przynudza. Za jej przeczytanie zabierałam się kilka razy, za każdym razem po przeczytaniu rozdziału, odkładałam ją na później. Choroba i leżenie w łóżku spowodowały,że w końcu dałam jej radę.

Książka opowiada historię Janey, sławnej i bogatej modelki Victoria Secret. Dziewczyna dla sławy i pieniędzy jest gotowa zrobić na prawdę wiele, nawet pójść z mężczyzną do łóżka. Nic sobie nie robi z opinii puszczalskiej modelki. W końcu poznaje Seldena, bogatego biznesmena, który jest w stanie dla niej zrobić wszystko. Postawia go poślubić i stać się wierną żoną posłuszną mężowi. Jednak oboje mają odmienne poglądy dotyczące wspólnego życia. Janey chce bywać na salonach, chodzić co wieczór do drogich restauracji, kupować drogie ubrania i spotykać się na bankietach ze znajomymi. Selden jest domatorem, którego nie bawi wystawne życie w blasku fleszy. 
Małżeństwo coraz gorzej się dogaduje i zaczynają dostrzegać jak ogromnie się od siebie różnią. Afera, która wybucha w prasie powoduje ich oddalenie się od siebie.
Czy Janey zostanie przy mężu i będzie tkwić w nieszczęśliwym związku. A może postanowi być biedną, ale wolną i szczęśliwą? 

Początkowo książka totalnie mnie męczyła i nudziła. Przydługie opisy, monologi odstraszały mnie od czytania dalej. Z czasem historia Janey wciągnęła mnie i próbowałam się nie zniechęcać. Zdarzyło  mi się raz ominąć nieciekawy rozdział opisujący początki  kariery Janey. Książka jest bardzo obszerna.  
Czy ją polecam ? Hmm, raczej nie. Na rynku jest wiele ciekawszych pozycji.

sobota, 27 września 2014

Peeling do ciała, Papaja

W Biedronce podczas wyprzedaży udało mi się upolować peelingi do ciała z Bielendy za 1,49 zł. o wersji winogronowej opowiadałam Tutaj Tym razem przedstawię peeling o zapachu papai.
Winogronowa wersja nie do końca się u mnie sprawdziła. Drobinki ścierające delikatnie złuszczały martwy naskórek. Jak było tym razem?

Od producenta:
Cukrowy peeling do ciała o zapachu papai to idealny sposób na poprawę wyglądu i kondycji skóry. Peeling ma wyjątkowe właściwości pielęgnujące, nawilżające i regenerujące. Skutecznie zmiękcza i odnawia naskórek, poprawia mikrokrążenie, ujędrnia i uelastycznia skórę. Intensywny zapach zmysłowego winogrona poprawia samopoczucie i nastraja pozytywnie. Podaruj swojej skórze owocową pielęgnację i uczyń swoje ciało pięknym, pachnącym, zmysłowym i bardzo apetycznym.
 Moja opinia :
Wersja peelingu z papai zamknięta jest w 100 gramowym plastikowym opakowaniu. Produkt bardzo wygodnie się aplikuje. O dziwo samo działanie bardzo mnie zaskoczyło. Po przetestowaniu winogronowej wersji nie oczekiwałam od niego zbyt wiele. jedynie delikatne złuszczenie i nawilżenie. Jakże się zdziwiłam, kiedy drobinki znacznie mocniej zdzierały mój martwy naskórek. Po spłukaniu peelingu skóra jest bardzo gładka, nawilżona i miękka. Oczywiście podobnie jak poprzednik efektu ujędrnienia nie ma. 
Również wydajność pozostawia wiele do życzenia. Kosmetyk wystarcza na kilka użyć, ale za tą cenę nie mam co narzekać. 
Zapach jest bardzo delikatny i słabo wyczuwalny. Czy tak pachnie papaja? Nie mam 
pojęcia.
Zauważyłam, że oba peelingi mają różną konsystencję. Winogronowy był bardziej rzadki, mokry. A papaja jest zbita i sucha. Wydaje mi się też, że ma większe drobinki.

środa, 24 września 2014

Zezia i Giler

Dawno mnie tutaj nie było. Mnóstwo problemów, spraw do załatwienia sprawiły, że nie miałam już chęci do pisania czegokolwiek. Dzisiaj wracam z nietypową recenzją. Chcę opowiedzieć o książce, którą niedawno przeczytałam. 
Jest to opowieść dla dzieci napisana przez znaną piosenkarkę Agnieszkę Chylińską.Opowiada o rodzinie Zezików. Zuzi, nazywanej przez swojego brata Zezią, o jej bracie nazywanym Gilerem. Chylińska w bardzo ciekawy sposób opowiada historię ośmioletniej dziewczynki, która na wszystko ma jakiś sposób. Jak ze sprzątania zrobić zabawę, jak w szybki i przyjemny sposób obrać ziemniaki. Porusza także tematy choroby. Brat Zezi jest dzieckiem, który nie rozwija się tak jak inne dzieci.


Język zawarty w książce jest bardzo prosty i zrozumiały dla dzieci. Narratorem w bajce jest Zezia, która w swój dziecięcy sposób opowiada o otaczającej ją rzeczywistości. Trudne słowa są wyjaśnione w prosty dla dzieci sposób.
Autorka książka wykazała się ogromną wyobraźnią i poczuciem humoru. Z wielką przyjemnością czytałam tą opowieść. Polecam ją zarówno dzieciom, jak i dorosłym, którzy na pewno będą się dobrze bawić, czytając ją. 

piątek, 19 września 2014

Wielkie Boom z BingoSpa!!!

Wpisy z kosmetykami BingoSpa zawsze cieszą się Waszym ogromnym zainteresowaniem. W związku z tym spieszę do Was z informacją, że marka BingoSpa przygotowała dla swoich nowych klientów świetną promocję.
ZAREJESTRUJ SIĘ w sklepie http://bingospa.eu/pl/reg w dniach 19-21 września
POLUB profil https://www.facebook.com/pages/BingoSpa-Polska/453101484735693?ref=hl na Facebooku (dla tych, którzy jeszcze nie polubili)
W poniedziałek 22 września na profilu na Facebooku pojawi się informacja kiedy kody stają się aktywne.
Kody należy wpisać w polu „Bon wartościowy lub kod”
1 osoba = 1 bon = 1 zakupy
Kod BINGOSPABOOM obniży wartość koszyka o 50 zł (np. z 50 zł na 0 zł w koszyku)
Kod BINGOSPA986 sprawi, że kupujesz za 80 zł a wartość koszyka wynosi tylko 30 zł dla wszystkich NOWO ZAREJESTROWANYCH uczestników akcji.
Więcej informacji na stronie BingoSpa
 

czwartek, 18 września 2014

Testujemy plastry Compeed

Jakiś czas temu zarejestrowałam się na portalu SampleCity. Ogromnie się ucieszyłam kiedy otrzymałam informację, że udało mi się zakwalifikować do testów. Tym moja radość była większa gdy okazało się, że otrzymam plastry na pęcherze Compeed. Moje stopy są bardzo wymagające. Każde kupno butów powoduje u mnie dużo dyskomfortu. Na stopach pojawiają się odciski i 
pęcherze. 
Ogromnie się ucieszyłam kiedy listonosz wręczył mi przesyłkę.
Plaster wypróbuję przy najbliższym zakupie nowej pary butów. 
W ofercie Compeed znajdują się różne rodzaje plastrów. 
Plastry na pęcherze, plastry przeciw pęcherzom i przeciw odciskom. Dodatkowo plastry mają różne wielkości.



Gorąco zachęcam Was do zarejestrowania się na stronie http://samplecity.pl/ To nic nie kosztuje,a macie szanse wypróbować nowe interesujące produkty.

wtorek, 16 września 2014

W pogoni za torebką

Mam ostatnio szczęście trafiać na same dobre książki. Podobnie było z tą.


W pogoni za torebką opowiada historię Michaela, który postanawia rzucić pracę i wyprowadzić się ze Stanów Zjednoczonych do Barcelony. Początkowo ma pracować u znajomego, ale z planów nic nie wychodzi i zaczyna sprzedawać swoje rzeczy na ebayu. 
Dzięki Grace, jednej z klientek, odkrywa genialny sposób na biznes. Zaczyna sprzedawać apaszki Hermesa. Zdobywa coraz rzadsze okazy, a klientki wszystkie wykupuje. Z czasem zaczyna go nudzić sprzedaż samych apaszek i poszerza swój asortyment. W ten sposób zdobywa nową klientkę, która prosi go o zdobycie birkinki. Torebka jest nie do zdobycia, klienci są zapisywani na specjalnych listach, a czas oczekiwania to minimum dwa lata.

Michel próbuje zdobyć torebkę w kilkunastu salonach Hermesa, ale wydaje się, że jest to niemożliwe. Podczas jednej ze swoich podróży przy zakupie ogromnej ilości towaru napomina o chęci kupna birkinki. Ku zaskoczeniu Michaela sprzedawca zaprasza go na zaplecze i z ogromną ostrożnością wyciąga z pudełka torebkę. Mężczyzna odkrył sekret i od tej pory stał się sprzedawcą słynnych torebek. Podróżuje po całym świecie w poszukiwaniu nowych torebek. Mieszka w najdroższych hotelach, jada w najlepszych restauracjach i ubiera się u najlepszych projektantów. Jego klientkami są zamożne kobiety, głównie celebrytki. Jednak nic nie trwa wiecznie. Sekret kupna torebek zostaje zdemaskowany przez jeden ze sklepów.  
Książka posiada także wątek kryminalny. Jedna z torebek zostaje porwana przez fałszywego pośrednika. 
Ceny birkinki to 8 tysięcy dolarów do 25 tysięcy dolarów.
Świetna humorystyczna opowieść o birkince, torebce, którą ciężko zdobyć. Jest obiektem pożądania na całym świecie. Wszystkie zamożne kobiety pragną ją mieć w swojej kolekcji.Książka w zabawny sposób opowiada o snobizmie i ludzkiej chęci posiadania. Polecam miłośniczkom mody i torebek.
Cena katalogowa : 32,90 zł

 

czwartek, 11 września 2014

Kosmetyki do pielęgnacji twarzy za kilka złotych

Najwięcej czasu zajęło mi znalezienie odpowiednich kosmetyków do pielęgnacji mojej twarzy. Obecnie moja cera jest mieszana, strefa T lubi się przetłuszczać, a policzki mocno się przesuszają. Dużo kosmetyków mnie uczula. W zestawieniu znalazły się woda różana, krem pod oczy, maseczka do twarzy i przemyciłam dodatkowo balsam do ust. 
Wodę różaną stosuję głównie jako tonik do twarzy. Świetnie oczyszcza moją cerę z resztek makijażu. Skóra jest promienna i nawilżona. Nie uczula, nie podrażnia i nie zapycha.  Wkrótce dodam obszerniejszą recenzję. Za 190 ml na allegro zapłaciłam 4,99 zł
Krem pod oczy Ziaja kupiłam już dawno temu. Żaden kosmetyk tak dobrze nie rozświetla moich cieni pod oczami jak on. Świetnie nawilża skórę pod oczami. Nie szczypie, nie podrażnia. Krem jest bardzo wydajny. Mam pierwsze opakowanie już bardzo długo, a końca jeszcze nie widać. Nie pamiętam ile dokładnie za niego zapłaciłam, ale ok 7-10 zł
Maska do twarzy BingoSpa. Doskonale oczyszcza skórę, po zmyciu maski czuję, że moja twarz jest świeża i nawilżona. Zauważyłam, że moja twarz już nie świeci się tak mocno, nie muszę co chwilę poprawiać makijaż i nakładać kolejną warstwę pudru.maseczka nie spływa z twarzy. Za maseczkę zapłaciłam 10 zł. O działaniu maski więcej można przeczytać Tutaj

Balsam do ust Einstein. To moje ostatnie odkrycie. Balsam powoduje delikatne uczucie chłodzenia na moich ustach. Bardzo dobrze nawilża, chroni przed działaniem słońca, wiatru. Wygładza usta. Za balsam zapłaciłam na allegro 2,50 zł.


środa, 10 września 2014

Blog. Pisz, Kreuj, Zarabiaj.

Prowadzenie bloga stało się moją pasją i nieodłączoną częścią mojego życia. Chcąc bardziej poznać sekrety blogosfery i najpopularniejszych blogerów, postanowiłam zakupić książkę Tomka Tomczyka.
W blogosferze szerzej znany jest jako Kominek, autor jednego z najpopularniejszych blogów. Książka Blog. Pisz, kreuj, zarabiaj jest drugą pozycją autora. Pierwsza część to Bloger.
Książka podzielona jest na kilka części : mentalność, kreacja w social mediach, współpraca z mediami, współpraca z blogerem, flybook.
Autor opowiada o tym jakie cechy powinien mieć bloger, żeby się wybić w gąszczu miliona innych blogów.  Ile osób miesięcznie powinno odwiedzać nasz blog, żeby móc zacząć na nim zarabiać. W książce znajdują się porady jakich błędów nie popełniać przy zawieraniu współpracy z firmami.
Choć ja nie myślę o moim blogu jako o przyszłym miejscu mojej pracy, w którym będę zarabiać pieniądze, to lektura i tak pomogła mi zrozumieć wiele aspektów blogowania.
Kominek uświadamia nam, że blogowanie to też praca, za którą należy nam się zapłata. Jeżeli potrafimy się wypromować, jesteśmy charyzmatyczni i mamy o czym pisać, możemy na blogu zarabiać bardzo dużo.
Autor zwraca również naszą uwagę na ciemne strony blogowania. Kiedy firmy zaczynają wykorzystywać blogerów i grożą im sądami. Tomczyk opowiada o aferach jakie miały miejsce blogosferze, co niezmiernie wciąga czytelnika.
Dzięki lekturze tej książki zrozumiałam jakie błędy popełniałam do tej pory i co muszą zmienić w swoim blogowaniu. Kominek zyskał dzięki tej książce nową czytelniczkę. Swoją drogą bardzo ciekawie pisze.

wtorek, 9 września 2014

Rewitalizujący tonik do twarzy Skinétic

Tydzień temu pisałam o kremie do twarzy na noc, który otrzymałam w ramach akcji ambasadorki marki Oillan, recenzję możecie przeczytać Tutaj
Dzisiaj pokażę drugi produkt jaki otrzymałam do testów.

Od producenta:
Dzięki unikalnemu połączeniu składników aktywnych Rewitalizujący tonik przywróci Twojej skórze uczucie nieskazitelnej świeżości i gładkości i przygotuje ją do aplikacji preparatów pielęgnacyjnych skinetic.
Składniki aktywne: kwas, migdałowy, kwas hialuronowy, komórki macierzyste z ryżu himalajskiego, betaina, D-pantenol, allantoina.
 Stosowanie: 2-3 razy w tygodniu wieczorem po oczyszczeniu skóry, nanieść na twarz (omijając okolice oczu), szyję i dekolt. Pozostawić do wchłonięcia. Może wystąpić delikatne mrowienie naskórka, będące efektem działania preparatu. Następnie nałożyć odpowiedni krem na noc z serii SKINéTIC.


Moja opinia :
Tonik zamknięty jest w wygodnej plastikowej butelce. Kosmetyk bez najmniejszych problemów wylewa się na wacik i dozuje odpowiednią ilość produktu. Posiada konsystencję płynną, jest bezbarwny.
Pierwszą rzeczą jaką wyczułam po wylaniu toniku był zapach intensywnego spirytusu. Innych zapachów nie wyczułam. Po zaaplikowaniu toniku czułam jak moja skóra jest ściągnięta i potrzebuje natychmiastowego nawilżenia, nałożenie kremu z tej samej serii rozwiązywało problem. Tonik jest bardzo wydajny, używam go już ponad miesiąc co 3 dni i zużyłam połowę opakowania. Doskonale usuwa resztki makijażu z twarzy. Oczyszcza skórę, moje rozszerzone pory są mniej widoczne. Początkowo odczuwałam delikatnie mrowienie twarzy, ale po 2-3 stosowaniach minęło.
Stosowanie : na noc
Pojemność : 200 ml
Cena : ok 20 zł
Przeznaczony dla osób w wieku 30-50 lat
Jeżeli macie ochotę bliżej poznać serię Skinetic zapraszam na stronę Klik

czwartek, 4 września 2014

Nowości sierpnia

Z lekkim opóźnieniem, ale pokazuję z ogromną przyjemnością nowości zeszłego miesiąca. Nie jest tego zbyt wiele, ale jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Nieplanowanych zakupów było znacznie mniej niż w lipcu.
 Pamiątki przywiezione z Rodos przez moją siostrę. Magnes na lodówkę do kolekcji i oliwa z oliwek.
 Zakupy w Biedronce. Udało mi się dorwać ostatni suchy szampon za 10,99 zł i bazę pod makijaż za 5,99 zł
 Zakupy w BingoSpa. Masło do ciała za 15,90 zł i mandarynkowa kąpiel do skórek i paznokci za 7,90 zł.
Kolejne książki do kolekcji. Kameliowy ogród i za wszelką cenę za 4,90 zł, a w pogodni za torebką za 13,90 zł.
Zamówienie z allegro. Płatki kolagenowe pod oczy za 1,40 zł, płatki na brodę i czoło za 1,20 i zimne bandaże antycellulitowe za 6 zł.

środa, 3 września 2014

Nowa granatowa torebka

Miałam już nie kupować torebek, mam ich tyle, że już się nie mieszczą w szafie, ale kiedy ją ujrzałam zakochałam się i wiedziałam, że musi być mowa.
Jest trochę w babcinym stylu. Pamiętam moją babcię na zdjęciu z podobną torebką. Moda z dawnych lat do nas wraca i przykładem jest właśnie moja nowa torebka.
Jej jedyną wadą jest mała pakowność. Uwielbiam duże torebki, do których zmieszczę wszystko, tutaj niestety za wiele nie mogę włożyć.
W środku znajduje się jedna kieszeń zamykana na zamek, jedna na komórkę i jedna większa bez zamku.

Z tyłu torebka też ma kieszeń zamykaną na zamek.
Bardzo podoba mi się zamknięcie w postaci kryształu, małe dzieci muszą trochę pokombinować zanim  ją otworzą:)

Torebkę możemy nosić na ramieniu ( jest dołączony pasek), bądź w ręce jako kuferek.

Podobają Wam się takie torebki?